WSTĘP
W filmie "Wakacje Waltera" (tytuł oryginalny "Secondhand lions" ) możemy zobaczyć przepiękną rozmowę Waltera ze swoim wujkiem Hubbem.
"- Czy te historie o Afryce i o Tobie to wszystko prawda?
- Czy to ważne?
- Bardzo. Mama bez przerwy kłamie. Nie wiem już w co wierzyć.
- Możesz wierzyć w co chcesz. To że coś nie jest prawdą wcale tego nie wyklucza. No dobra.
Mam taką mówkę do młodych ludzi i powinieneś usłyszeć jej fragment.
Bywa że właśnie to co nie zawsze jest prawdziwe okazuje się tym w co najbardziej chcę się wierzyć. Że ludzie są z natury dobrzy, że honor, odwaga i prawość są najważniejsze, że władza i pieniądze nie mają znaczenia, że dobro zawsze zwycięża zło i jeszcze jedno miłość... Prawdziwa miłość nigdy nie umiera pamiętaj o tym. Nie zapomnij. I nie jest ważne czy to prawda czy nie. Każdy powinien w to wierzyć, bo w to warto wierzyć."
DO RZECZY
Fragment tego filmu zainspirował mnie do napisania kolejnego artykułu. Myślę, że każdy człowiek powinien mieć swoje ideały, zasady, których się trzyma, choć czasami można dojść do wniosku, że moje zasady, moja filozofia życia powinna już dawno odejść do lamusa. Niejednokrotnie zastanawiałem się czy decyzje podejmowane w przeszłości przez pewnych ludzi, za które ich zresztą podziwiam, miały jakiś sens. Czy bohaterska walka polskich żołnierzy, broniących granicy przed Niemcami była słuszna? Przecież i tak wiedzieli o tym, że nie mają szans, że nie będą w stanie się bronić długo. Czy nie lepiej się było wycofać i dołączyć do reszty polskiej armii? Nawet jeśli na to już nie było czasu, to czy nie lepszym rozwiązaniem byłoby po prostu się poddać? Jaki opór może stanowić kilku żołnierzy na przejściu granicznym przeciw takiej potędze? I faktycznie być może to nie miało sensu, nawet z ekonomicznego punktu widzenia lepiej było nie walczyć. Ale być może ci ludzie po prostu nie mogli zrobić inaczej, nie pozwalały im na to zasady, które wyznawali. I byli nim wierni do końca, choć wcale im się to nie opłacało. I wydawać by się mogło, że w coś, co nie jest do końca prawdziwe, w coś na czym nie do końca najlepiej wyjdziemy nie powinno się wierzyć. Najlepiej twardo stąpać po ziemi, bo jak za daleko odlecimy to później upadek będzie bardzo bolesny. Ale ja myślę, że jest w tym sens. Zasady które wyznajemy, kształtują naszą osobowość, są tym co sprawia, że stajemy się kimś wyjątkowym, cennym. Ideały, którym jesteśmy wierni, nawet jeśli nie są w pełni osiągalne, są czymś, co nadaje naszemu życiu jakiś cel. I myślę, że każdy z nas jeśli nie ma ich teraz, to miał kiedyś jakieś wzniosłe zasady, którymi się próbował kierować, jednak w wyniku presji ze strony środowiska i obserwacji szarej rzeczywistości się do nich zniechęcił. Niektórzy zrezygnowali z nich dla wygodnego życia, ale czy trochę spokoju jest tak naprawdę od cenniejsze? Jeden z polskich polityków Janusz Korwin-Mikke powiedział kiedyś: "Uczy się nas, że życie ludzkie jest największą wartością. Taką herezję się mówi. Nie wiara, Bóg czy ojczyzna, tylko życie ludzkie. Każda cywilizacja tym się różni od bydła, że ma wartości ważniejsze niż pieniądze, ważniejsze czasami niż życie człowieka. " I choć nie wszystkie jego poglądy mi się podobają, to z tymi słowami zgadzam się całkowicie.
PODSUMOWANIE
Napisałem kiedyś, że człowiekowi, który traci nadzieję nie pozostaje nic. Powiem więcej. Człowiek, który traci wiarę w ideały, przestaje mieć zasady i kieruję się tylko własną wygodą, staje się nikim. Wielu ludzi pyta mnie czemu podpisałem deklaracje abstynencji, przecież do bez sensu. Być może to prawda. Ale obrałem w życiu taką drogę i chcę się niej trzymać mimo wszystko. Nieraz, kiedy mówię znajomym, że zamiast pobierać muzykę z internetu, wolę ją legalnie kupić, słyszę, że nie ma to sensu. Przecież ściągają wszyscy, nic mi za to nie grozi, nawet szkody jakie ponoszą przez to artyści są znikome. Ja jednak sądzę, że uczciwość jest wspaniałą wartością, którą należy wyznawać niezależnie od tego czy się to opłaca...
JJM
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz