WSTĘP
Kilka dni temu oglądałem amerykański film wojenny pod tytułem: "Tylko dla orłów". Choć niektóre sceny są mało realne, myślę, że warto go obejrzeć, choćby dlatego, że gra w nim Clint Eastwood, ale nie o tym mam zamiar dzisiaj pisać. Film opowiada o 7 alianckich agentach wysłanych, by odbić amerykańskiego generała uwięzionego w niemieckiej twierdzy. Nie będę tu streszczać fabuły, ale zakończenie jest nie do przewidzenia, a główny bohater grany przez Richarda Burtona okazuje się być podwójnym agentem. Czyich służb? Tego musicie dowiedzieć się sami...