niedziela, 15 lutego 2015

MPW #34 - Co odróżnia chrześcijaństwo od innych wyznań?

WSTĘP
Jakiś czas temu jedna osoba zadała mi pytanie, czym się różni, a właściwie czym przewyższa chrześcijaństwo inne religie. Jest to bardzo trudne pytanie, bo tak naprawdę nawet wśród wierzących występują spore różnice w sposobie przeżywania  swojej wiary. Jeden będzie mówił różaniec, drugi koronkę, a trzeci będzie się modlił po swojemu. Dla każdego co innego w religii jest wyjątkowe, co dotyczy także innych wyznań. Dla przykładu muzłumanie nie są w stanie zrozumieć, dlaczego Bóg może być tak bliski, dlaczego jest Ojcem, a my odbieramy to za coś normalnego. Jednak mimo wszystko podejmę tą kwestie, nie dlatego, że koniecznie chcę odpowiedzieć na to pytanie, ale dlatego że myślę, że to całkiem interesujący temat, w sam raz na 34 artykuł Mojego Punktu Widzenia ...
DO RZECZY    
Jeśli spojrzymy w przeszłość, wyznacznikiem sensowności jakiejkolwiek idei, filozofii religii etc. było to, czy przetrwa próbę czasu. Pisałem o tym już w jednym z moich wcześniejszych artykułów, że większość ustrojów totalitarnych XX wieku w założeniach była świetnym pomysłem. Weźmy taki komunizm, zniesienie różnic klasowych, wszyscy będą mieli po równo, nie będzie głodu. No cóż, sami przyznacie, że jest to cudowna perspektywa. Swoją drogą można odnieść wrażenie, że komuniści inspirowali się Dziejami Apostolskimi, przecież w początkowych latach chrześcijaństwa, wśród wyznawców, którzy tworzyli wspólnoty nie było prywatnej własności, wszystko było wspólne, każdy dostawał, ile potrzebował. Co się jednak stało, że ta ideologia nie wytrzymała konfrontacji z rzeczywistością? To pytanie należy zadać historykom. Jest jedna rzecz, która jest pewna, że komunizm od sposobu życia chrześcijan w początkowych okresach ich funkcjonowania, odróżniało to, że wśród tych drugich istniało coś takiego jak wolna wola. Nikt nikomu tego sposobu egzystowania nie narzucał, czego nie można powiedzieć o jakimkolwiek ustroju totalitarnym. Nie w tym jednak rzecz. Przywołanie tego przykładu miało pokazać, że coś co byłoby pozbawione sensu, musi wkrótce upaść. Oczywiście zdarzają się nawroty pewnych ideologii, które co jakiś czas odradzają się jak feniks z popiołów. Słyszymy o ugrupowaniach neonazistów, tak jak w historii słyszeliśmy o neogotyku. Jestem pewien, że te idee będą równie nietrwałe, jak ich pierwowzory. To właśnie odróżnia Kościół, a także inne religie monoteistyczne od pogańskich wierzeń i jakichkolwiek innych ideologi, które chciały je zastąpić. Oczywiści w chrześcijaństwie były i gorszę okresy, ale mimo wszystko ono wciąż trwa. G.K. Chesterton w swojej książce "Wiekuisty Człowiek" napisał, że chrześcijaństwo wielokrotnie umierało, aby potem zmartwychwstać, jak sam Jezus Chrystus. Nie zgodzę się z tym. Nie odrodziło się ani razu, ponieważ ani razu nie umarło, ani nie zostało zabite. Wielokrotnie było w stanie niemal agonalnym, ale nigdy nie było martwe. Było niewidoczne, ale potem wracało z większą siłą. Dobrym tego dowodem jest rozmowa kardynała Herkulesa Calviego z Napoleonem. Kiedy Cesarz po zajęciu Watykanu, powiedział, że teraz zniszczy Kościół, kardynał odpowiedział mu: „Panie, my to robimy już od osiemnastu wieków i bez skutku". Żadna inna religia nie przeżyła tak wiele i wytrzymała. Czasami była niszczona od zewnątrz, czasami od wewnątrz, mimo to trwa do teraz. Nawet jeśli weźmiemy prześladowania Żydów, to był to cios nie tyle w wyznanie, co w narodowość. Kolejną rzeczą są prześladowania. Skoro tak wiele osób potrafił oddać życie za swoją wiarę, to znaczy że oni tak naprawdę wierzyli, w to co wyznają. Powiecie, że to manipulacja, ale czy mogłoby to trwać przez 2 tysiące lat? I czy ktoś kto był manipulantem mógłby sam ponieść śmierć, za coś w co się de facto nie wierzy? Co spowodowało, że apostołowie z uporem maniaka głosili Słowo Boże? Co było przyczyną tego, że Szaweł wróg chrześcijan, nagle stał się Pawłem - gorliwym wyznawcą Jezusa?
Odpowiedź na te pytania pozostawiam wam ...               
JJM

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz