Na samym początku wyjaśnię pewną rzecz. Myślę że wielu osobom przeglądającym mojego bloga tytuł może sugerować, że w tym poście będę pisał, o tym że wszyscy duchowni to obraz wszelkich cnót, oddani w 100% swojej misji i że ten problem ich nie dotyczy. Jednak ja pisząc ten artykuł nie miałem na myśli tego, że takie sytuację się nie zdarzają, ale raczej że jest to zjawisko rzadsze niż mogłoby to wynikać z informacji podawanych w mediach. Nazywając problem pedofilii w Kościele polskim potworem z Loch Ness (choć nie tylko polskim, bo w sumie dotyczy to całego świata), chodziło mi o brak sprawdzania pewnych informacji i zbyt wczesne wyciąganie wniosków. O ile ja mam prawo do wyrażenie swojej opinii np. na temat sprzedawania sprzedawania broni bez zezwolenia, nie opierając się przy tym o jakiekolwiek statystki (bo to tylko moja opinia, która nikomu nie szkodzi i nic nie jest w stanie zmienić), to jednak stawianie tak poważnych zarzutów pewnej grupie ludzi jedynie na podstawie domysłów, zapominając o domniemaniu niewinności jest zupełnie inną sprawą. Nie wiem dlaczego księża są tak często oskarżani o pedofilie, ale jedno jest pewne. Różnica pomiędzy liczbą oskarżonych przez media, a skazanych przez sąd jest ogromna, oczywiście nie biorę pod uwagę toczących się nadal spraw. Widać to jednak jeśli regularnie śledzi się informacje w mediach na ten temat. Najpierw mnóstwo hałasu, a potem sprawa cichnie, bez podania ostatecznego wyroku sądu albo pokazanie go w miejscu (gazety lub strony internetowej), w którym mało kto go zauważy (no chyba że wyrok jest skazujący to wtedy sprawa jest nagłaśniana jeszcze bardziej). Największym problemem nie są same oskarżenia, ale to że tych posądzanych za przestępstwo którego nie popełnili, po uniewinnieniu już nikt nie przeprosi. Ale dla pewności przejdźmy do statystyk. W informacji podanej w 2013 roku przez Ministerstwo Sprawiedliwości (
link do źródła) czytamy: "Według posiadanych danych na dzień 18 listopada 2013 r., w jednostkach penitencjarnych, karę pozbawienia wolności za wyżej wymienione przestępstwa o charakterze pedofilskim odbywało 1468 skazanych (…). (…) Z posiadanych danych wynika, że na wskazaną wyżej liczbę osadzonych, blisko 900 osób nie posiadało wyuczonego zawodu, około 70 osób wykonywało zawód murarza, 40 pracowników dorywczych, około 30 ślusarza, około 30 rolnika, 25 mechanika samochodowego. (…) Spośród nich zawód np. inżyniera, lekarza, nauczyciela, pedagoga, duchownego wyznania rzymskokatolickiego, wychowawców w placówkach oświatowych, wychowawczych i opiekuńczych, wykonywały pojedyncze osoby." Statystyki pokazują jasno jak wygląda sytuacja. Poza tym jeśli taka rzecz się zdarzy to rozwiązaniem tego problemu jest pójście na policję i zgłoszenie tego, a nie obwinianie biskupów czy papieża lub (najbardziej popularne) narzekanie na celibat, o którym napiszę wkrótce.
JJM
---------------------------------------------------------------------------------------------------
Jeśli zauważyłeś jakieś błędy gramatyczne, ortograficzne bądź stylistyczne napisz na mojego maila -mlynarzsrem@gmail.com lub dodaj komentarz z informacją. Z góry dziękuje.
ładnie młynejk
OdpowiedzUsuń