"Znam twoje czyny, że ani zimny,
ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro
jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych
ust." Ap 3, 16-16. Przez kilka ostatnich tygodni szczerze mówiąc
nie miałem kompletnie żadnego pomysłu o czym pisać. Ten stan
rzeczy spowodował, że tworzyłem artykuły praktycznie o niczym.
Nie było w tym nic złego, ponieważ jak czytamy w księdze
Koheleta: "Każda rzecz ma swój czas" i nie muszę w
każdym moim tekście wytaczać ciężkiej artylerii - dogmatów
Kościoła Katolickiego . Jednak po kilku lżejszych postach nadszedł
z powrotem czas na konkrety.
piątek, 31 października 2014
środa, 29 października 2014
MPW #21 - O mnie
W tym tygodniu nie miałem żadnego
pomysłu na temat mojego dwudziestego pierwszego artykułu więc
zdecydowałem, że napiszę kilka słów o sobie. Zacznę od tego
dlaczego w ogóle piszę bloga. Czytając moje artykuły mogłoby się
wydawać się, że pisze je w jakimś konkretnym celu. Na przykład
chcę pokazać jakiś problem dotyczący polskiego społeczeństwa
lub chcę w ten sposób ewangelizować. Oczywiście to też. Ale
głównym powodem pisania przez mnie tego "Mojego Punktu
Widzenia" jest to, że to po prostu moje hobby. Jedni łowią
ryby, inni grają na różnych instrumentach, a ja bawię się w
publicystę. Całą reszta czyli ewangelizacja, debaty na Facebooku
itd., są tylko efektem ubocznym mojej pracy. Dlaczego to piszę?
Ponieważ kilka razy, zwrócono mi uwagę, że piszę o rzeczach
które nie wywołują żadnych kontrowersji. Mówiłem to już nieraz
i powtórzę znowu. Moim celem nie jest wzbudzanie debat
internetowych, poruszających tematy moralne. Nigdy kiedy pisałem
posta nie miałem zamiaru wsadzać przysłowiowego kija w mrowisko.
Oczywiście pisząc to nie mam na myśli, że dyskusję w
komentarzach na FB były czymś złym. Wręcz przeciwnie, uważam że
każda próba nawiązania dialogu (jeśli chodzi o katolików i
ateistów ) i wyrażenie swojej opinii na jakiś temat jest czymś
dobrym. Ale nie to było moim celem. Jeśli chodzi o to jak
powstawały moje artykuły, to jak widać nie postępowałem według
ściśle określonego schematu. I to dotyczy zarówno tematów
poruszanych przez mnie jak i kompozycji moich tekstów. Pisałem na
temat, który akurat mi przyszedł do głowy, w układzie jaki mi
akurat w danym momencie pasował. Czyli raz dzieliłem tekst na:
wstęp, rozwinięcie (znane wszystkim "DO RZECZY"),
zakończenie, a raz nie. Pisanie artykułu zajmuje mi przeważnie od
godziny do półtorej, w zależności od długości tekstu i od tego
o czym piszę. Kilka osób zwracało mi uwagę na błędy które
popełniam. Jeśli chodzi o literówki to wynikają one z moich
niedopatrzeń, albo z tego że czasami podczas pisania zdarza mi się
kilka razy zmieniać budowę zdania i zapomnę czegoś poprawić. Co
do interpunkcji to muszę się przyznać, że po prostu u mnie leży.
Przejdę teraz do tego dlaczego w ogóle zacząłem pisać posty. W
sumie najtrafniejszą odpowiedzią byłoby to, że pod koniec
wakacji, bo wtedy założyłem bloga, mocno nudziło mi się w domu,
ale to nie tylko. Inspiracją do takiego działania było
przeczytanie kilku książek Szymona Hołowni, a także "Obronę
wiary" Gilberta Chestertona. Do lektur książek obu serdecznie
zachęcam.
JJM
niedziela, 19 października 2014
MPW #20 - O dawaniu na tace
WSTĘP
Są takie trzy tematy dotyczące
Kościoła Katolickiego, które niezależnie przez kogo zostaną
poruszane zawsze wywołują olbrzymie dyskusje. Jest to czystość
przedmałżeńska, antykoncepcja i pieniądze. Na dwa pierwsze
przyjdzie być może jeszcze czas. Ale dzisiaj zajmę się tym
ostatnim.
środa, 15 października 2014
MPW #19 - O traktowaniu zwierząt
WSTĘP
Ten artykuł będzie dość nietypowy. Pierwszy raz napiszę o jakiejś kwestii zupełnie nie dotyczącej moralności lub jakiś istotnych problemów dotyczących wiary. Dlaczego zdecydowałem się napisać właśnie o tym? Bo stwierdziłem, że po kilkunastu postach poruszających ciężkie tematy przyszedł czas na coś lżejszego.niedziela, 12 października 2014
MPW #18 - Prywatne objawienia
WSTĘP
Zdaje sobie sprawę, że kwestia którą dzisiaj poruszę jest dość delikatna. Dlaczego? Ponieważ wśród katolików zdania na ten temat są podzielone i to nie tylko wśród świeckich, ale także wśród księży. W dzisiejszym artykule wyjaśnię jaki jest mój stosunek do objawień prywatnych, a także zwrócę uwagę na kilka rzeczy z nimi związane, które mi się nie podobają. Przypominam, że treść tego posta to moje osobiste poglądy, z którymi nie muszą się zgadzać nawet wierzący. W odróżnieniu od niektórych z poprzednich artykułów prezentuje tu własne przemyślenia, a nie dogmaty.niedziela, 5 października 2014
MPW #17 - Alkoholizm
"A teraz idziemy na jednego, A teraz idziemy wódkę pić ..." Te słowa można usłyszeć na znacznej części imprez takich jak wesela czy osiemnastki. I nawet ktoś kto niezbyt często pojawia się na tego typu uroczystościach wie, że alkohol leje się wtedy strumieniami. Myślę, że jego zakup stanowi znaczną część wydatków gospodarza. O moim stosunku do napojów wyskokowych i do tego typu przyśpiewek pisałem już w moim pierwszym, debiutanckim artykule. Ale jeśli ktoś nie czytał to przypomnę, że jestem abstynentem i -nie ukrywam- zdecydowanym wrogiem alkoholu. Pisząc tego posta nie miałem jednak na celu udowodnienie, że wszyscy nagle powinni tak jak ja podpisać deklarację abstynencji. Oczywiście, gdyby tak się stało, uznałbym to za mój wielki medialny sukces, ale mimo moich poglądów, uważam że wszystko jest dla ludzi, tylko trzeba znać umiar. Według statystyk Polacy razem z większością naszych wschodnich sąsiadów górują w ilości spożywanego alkoholu. Wydaje mi się, że wynika to z naszego podejścia do sprawy. Wbrew pozorom największym problemem wcale nie są starsi panowie przesiadujący cały dzień na ławce przy sklepie monopolowym. Choć to też jest dramat zarówno ich, jak i ich rodzin. Bardziej niepokoi mnie młodzież, która sięga po alkohol w coraz młodszym wieku i w coraz większych ilościach. Dlaczego się tak dzieje? Wbrew pozorom starsi koledzy kupujący i namawiający do jego spożycia nie są jedyną czy najważniejszą przyczyną tej sytuacji. Większa część problemu leży w rodzinach, w tym w jaki sposób są wychowywane dzieci, w świadomym bądź nie przyzwyczajaniu do pewnych zachowań. Przykład? Proszę bardzo, jest ich mnóstwo. Weźmy standardowe polskie wesele. Przeważnie zaczyna się ono toastem na cześć pary młodej. Dorośli dostają wtedy kieliszki z szampanem, a dzieci z jego bezalkoholową imitacją. Zresztą podobnie sytuacja wygląda na sylwestra. Niektórzy mogą się zastanawiać, w którym miejscu widzę problem. Otóż wydaję mi się, że jest to narzucanie pewnych schematów, uczenie młodych ludzi, że impreza bez takich napojów to nie impreza. I może to spowodować, że dzieci szybciej sięgną po alkohol. Nie mówię już o skrajnych sytuacjach, kiedy rodzice sami częstują swoich podopiecznych albo świadomie pozwalają na spożywanie przez nich napojów wyskokowych. Często tłumaczą się wtedy tak, że przecież on jest prawie dorosły. No właśnie- prawie. Z jakiś powodów takie napoję są w Polsce dozwolone od 18 lat. Nie są one konieczne do życia i rozwoju, wręcz przeciwnie mogą nawet zaszkodzić, więc można poczekać ten rok lub dwa. Na podsumowanie wyjaśnię czemu napisałem ten artykuł akurat o tym. Wielu może się to wydawać ględzeniem o niczym. Ale ja chciałem wskazać źródło wspomnianego wcześniej problemu. Nie widzę nic przeciwko wypiciu lampki wina do obiadu. Ale zjawiska picia dla picia, robienia tego, bo wszyscy tak robią, zupełnie nie rozumiem. I nawet zrozumieć nie próbuję. Wychowałem się w domu, w którym alkohol pojawiał się rzadko i- co może niektórych zdziwić- nie było nawet szampana na sylwestra. Spowodowało to, że nigdy mnie do tego typu napojów nie ciągnęło. Celem tego tekstu wcale nie jest to, żeby następne pokolenie było pokoleniem abstynentów, ale ludzi umiejących odmawiać i znających umiar.
JJM
środa, 1 października 2014
MPW #16 - O karze śmierci
WSTĘP
Problem kary śmierci, jej słuszności i częstości stosowania jest jednym z częściej poruszanych w mediach tematów. Przeważnie środki masowego przekazu wracają do tej kwestii, kiedy zostanie popełnione i wyjdzie na jaw, jakieś bestialskie morderstwo. W tym artykule napiszę co ja sądzę na ten temat.
Subskrybuj:
Posty (Atom)