W tym tygodniu nie miałem żadnego
pomysłu na temat mojego dwudziestego pierwszego artykułu więc
zdecydowałem, że napiszę kilka słów o sobie. Zacznę od tego
dlaczego w ogóle piszę bloga. Czytając moje artykuły mogłoby się
wydawać się, że pisze je w jakimś konkretnym celu. Na przykład
chcę pokazać jakiś problem dotyczący polskiego społeczeństwa
lub chcę w ten sposób ewangelizować. Oczywiście to też. Ale
głównym powodem pisania przez mnie tego "Mojego Punktu
Widzenia" jest to, że to po prostu moje hobby. Jedni łowią
ryby, inni grają na różnych instrumentach, a ja bawię się w
publicystę. Całą reszta czyli ewangelizacja, debaty na Facebooku
itd., są tylko efektem ubocznym mojej pracy. Dlaczego to piszę?
Ponieważ kilka razy, zwrócono mi uwagę, że piszę o rzeczach
które nie wywołują żadnych kontrowersji. Mówiłem to już nieraz
i powtórzę znowu. Moim celem nie jest wzbudzanie debat
internetowych, poruszających tematy moralne. Nigdy kiedy pisałem
posta nie miałem zamiaru wsadzać przysłowiowego kija w mrowisko.
Oczywiście pisząc to nie mam na myśli, że dyskusję w
komentarzach na FB były czymś złym. Wręcz przeciwnie, uważam że
każda próba nawiązania dialogu (jeśli chodzi o katolików i
ateistów ) i wyrażenie swojej opinii na jakiś temat jest czymś
dobrym. Ale nie to było moim celem. Jeśli chodzi o to jak
powstawały moje artykuły, to jak widać nie postępowałem według
ściśle określonego schematu. I to dotyczy zarówno tematów
poruszanych przez mnie jak i kompozycji moich tekstów. Pisałem na
temat, który akurat mi przyszedł do głowy, w układzie jaki mi
akurat w danym momencie pasował. Czyli raz dzieliłem tekst na:
wstęp, rozwinięcie (znane wszystkim "DO RZECZY"),
zakończenie, a raz nie. Pisanie artykułu zajmuje mi przeważnie od
godziny do półtorej, w zależności od długości tekstu i od tego
o czym piszę. Kilka osób zwracało mi uwagę na błędy które
popełniam. Jeśli chodzi o literówki to wynikają one z moich
niedopatrzeń, albo z tego że czasami podczas pisania zdarza mi się
kilka razy zmieniać budowę zdania i zapomnę czegoś poprawić. Co
do interpunkcji to muszę się przyznać, że po prostu u mnie leży.
Przejdę teraz do tego dlaczego w ogóle zacząłem pisać posty. W
sumie najtrafniejszą odpowiedzią byłoby to, że pod koniec
wakacji, bo wtedy założyłem bloga, mocno nudziło mi się w domu,
ale to nie tylko. Inspiracją do takiego działania było
przeczytanie kilku książek Szymona Hołowni, a także "Obronę
wiary" Gilberta Chestertona. Do lektur książek obu serdecznie
zachęcam.
JJM
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz