A teraz czas na reklamę. Na kolejny artykuł z serii MPW trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, nie wiem jak długo, to zależy od tego kiedy wpadnę na jakiś pomysł i będę miał trochę czasu. Zdecydowałem że co jakiś czas będę wstawiał takie post, jako przerywnik, w którym zaproponuję jakąś ciekawą książkę, film i to nie koniecznie związana z religią, tak jak na przykład w tym przypadku. Wojciech Cejrowski. No cóż. Człowiek którego chyba nie trzeba nikomu przedstawić. Znany ze swoich programów podróżniczych, ale także z kontrowersyjnych wypowiedzi. Myślę, że większość z was czytała jego poprzednie książki "Gringo" i "Rio Anaconda". Jeśli ktoś tego nie zrobił to wiele stracił i niech zrobi to jak najszybciej. Można by o nich wiele mówić. Ale wystarczy jedno słowo. Mistrzostwo. Ja natomiast zajmę się ostatnią książką Cejrowskiego "Wyspa na prerii".
Dowiedziałem się o niej dość przypadkowo, kiedy autor na jednym z filmików na Youtube dołączył się do bojkotu Empiku i odradzał kupowania jego dzieła w tym sklepie. Muszę przyznać że z początku byłem dość sceptycznie nastawiony. Amazonia, Indianie, to jeszcze rozumiem. Ale co ciekawego może się dziać na prerii? Kowboje to ludzie wypasający bydło, wszędzie dookoła pustynia, a zachód już dawno przestał być dziki, tak jak na starych amerykańskich westernach. Nie spodziewałem się tragedii. Ale wydawało mi się, że będzie o wiele słabsza od "Gringo" czy "Rio Anaconda". Lektura książki pokazała mi jednak jak bardzo się myliłem. Język jakim jest ona napisana sprawia, że wprost nie można się oderwać od czytania. Styl jest podobny do poprzednich książek, zresztą znajdziemy tu sporo odniesień do nich. Kolejna sprawą o której należy wspomnieć są przypisy. Warto je czytać i to nie z powodu ich wartości dydaktycznej, ale po to żeby się po prostu pośmiać. Tak jak w poprzednich książkach Cejrowski korzysta z usług tłumacza Heleny Trojańskiej (czyli Wojciecha Cejrowskiego we własnej osobie), która momentami drwi z autora, w swoich przypisach. Jeśli chodzi o treść to opowiadania znajdujące się w tym dziele są równie ciekawe jak te opisujące przygody autora w Amazonii. Książka momentami nas szokuje, a czasami doprowadza do śmiechu, ale przede wszystkim świetnie pokazuje realia życia w Arizonie. Nie będę już więcej pisał, tylko zachęcam do przeczytania i skonfrontowania waszej opinii z moją. Dodam do tego, że wszystkie książki tego autora to świetny prezent na każdą okazje. Gwarantuje, że spodoba się każdemu niezależnie od upodobań!
JJM
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz