sobota, 4 kwietnia 2015

MPW #40 - Widzieć dobro...

"Ja zaś jestem robak, a nie człowiek, pośmiewisko ludzkie i wzgardzony przez lud." *(Ps 22, 7)

Myślę, że nie ma nic gorszego, bardziej rujnującego człowieka, niż poczucie osamotnienia, pozostawienia samemu sobie i to w chwili, która jest dla nas w jakiś sposób ciężka. Chyba każdy człowiek przeżywa takie momenty w swoim życiu, kiedy czuje się osaczony, jak owca w stadzie wilków. Choć psalm 22 jest interpretowany raczej w kontekście męki Jezusa, to myślę, że nieraz każdy byłby w stanie odnieść go choć w pewnym stopniu do swoich przeżyć. Czy jednak takie stawianie sprawy to właściwa droga? Z własnego doświadczenia wiem, że kiedy doznam ogromnego zła, obrywam za coś, co niekoniecznie jest moją winą, automatycznie włącza się reakcja obronna, zamknięcie się w skorupie, które ma mnie uchronić przed otrzymaniem kolejnych ciosów. Wtedy właśnie czuję się jak w oblężeniu, okrążony, bez sojuszników, osamotniony. To jedynie pogarsza całą sytuacje, nie daję szans wybrnąć z tego. Człowiek, który doświadczy zła, przestaje widzieć dobro, nawet jeśli ono go otacza, ze wszystkich stron. Nieraz kiedy spotykałem wrogów, nagle nie potrafiłem dostrzec przyjaciół i to nawet kiedy byli liczniejsi niż moi przeciwnicy. To bardzo ciężka rzecz dla każdego człowieka, kiedy czuje się sam, a konsekwencje  trwania w takim letargu, bezsilności mogą być bardzo poważne. To trudne, ale warto jest się nauczyć, w każdej sytuacji widzieć pozytywy, mieć poczucie tego, że otaczają nas ludzie, którzy chcą nam pomóc. Jednym z powodów, dla których nie czytam takich portali jak: Wirtualna Polska czy Onet, jest to, że człowiek jest bombardowany całą masą negatywnych informacji, które nie mają żadnego znaczenia. Ktoś kogoś zabił, ktoś kogoś zgwałcił itd. Nie dość, że powoduje to, że zamiast czytania o rzeczach istotnych np. o nowej ustawie, którą chcę wprowadzić polski Sejm, czytamy bzdury, które nic nie wnoszą, to jeszcze jedyne co do nas dociera to zło. Jedyne co wtedy nam pozostaje, to się załamać. W jakim kraju ja żyję? Lepiej dziecka samego nie wypuszczać na dwór, bo jeszcze coś mu się stanie. Warto nauczyć się widzieć pozytywy. Oczywiście na świecie dzieję się wiele zła, ale w tym samym czasie jest też wiele dobra, które może nas podbudować w walce ze złem.  Wielu ludzi odchodzi z Kościoła. Słyszymy o pedofilii, o tym, że jakiś ksiądz jeździ samochodem, który kosztuje fortunę. Oczywiście, jest coś bulwersującego i to nie tylko dla katolika, ale czy tylko to się dzieje. Dzieje się przecież wiele dobra, które z jakiś powodów nie jest nagłaśniane w tak wielkim stopniu jak zło. Jest Lednica, są Światowe Dni Młodzieży, a nikt o tym nie mówi. I nie chodzi tu tylko o rzeczy związane, z wiarą, Kościołem. 11 listopada nikt nie zwraca uwagi na tych, którzy w normalny sposób zdecydowali się uczcić Święto Niepodległości. Jedyne co nam pokazują to rozboje i bójki z policją. Co to ma pokazać? Że w naszym kraju mieszkają sami idioci i chuliganie? Przecież jest też wielu ludzi światłych, patriotów, z których dzieci można brać przykład. Ktoś kiedyś powiedział: "Tylko zło jest hałaśliwe". Nie mogę pozwolić by ten hałas mnie ogłuszył...
JJM 
Przypisy:
*Cytat pochodzi z Biblii Tysiąclecia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz