niedziela, 10 sierpnia 2014

MPW #1 - Błogosławieństwo i przekleństwo

Błogosławieństwo i przekleństwo
Choć tytuł tego artykułu może się wydawać dziwny, a przynajmniej dość odległy, myślę że temat, który chcę poruszyć dotyczy bezpośrednio każdego z nas. Bynajmniej nie chodzi mi o jakieś zaklęcia czy zabobony, ale o to co mówimy do innych osób.
Na początku chciałbym przytoczyć pewną anegdotę z mojego życia. Otóż, kiedy byłem na osiemnastych urodzinach mojego kolegi i śpiewałem- wraz z resztą uczestników imprezy- "Sto lat" (a raczej wielozwrotkwą wersje, którą przeważnie śpiewa się na tego typu zabawach, co często jest połączone ze wznoszeniem toastu), w ostatniej ze zwrotek usłyszałem: "A kto z nami nie wypije, niech go piorun trzaśnie". No cóż, muszę przyznać, że w jako osoba niepijąca poczułem się dość nieswojo. Miałem dylemat, czy dołączyć się do wspólnego śpiewu, bo z jednej strony nierobienie tego może zostać źle odebrane, a z drugiej śpiewać o tym, żeby mnie trzasnął piorun, to trochę tak, jakby spacerując po górach usilnie modlić się o to, by nam jakiś głaz spadł na głowę. Pewnie zastanawia was czemu to piszę, bo w sumie po co brać to wszystko tak na serio. Moim celem nie było przekonywanie, żeby nie śpiewać takich rzeczy, bo mogą kogoś urazić. Uważam, że należy mieć dystans do siebie i do tego, co się znajduje w takich piosenkach. Chodziło mi o coś zupełnie innego. A mianowicie o to, że cokolwiek o kimś lub do kogoś mówimy, nie należy rzucać słów na wiatr. Pewnie nie raz słyszeliście powiedzenie, że słowem można zranić jak nożem, ma to więcej prawdy w sobie niż się wydaje. Być może zastanawiacie się co to wszystko ma wspólnego z tytułem. Błogosławienie znaczy tyle, co życzenie komuś dobrze, a przekleństwo jest jego przeciwieństwem. W ewangelii według św. Marka Jezus mówi do uczniów: "Kto powie tej górze: "Podnieś się i rzuć w morze", a nie zwątpi w duszy, lecz wierzy, że spełni się to co mówi, tak mu się stanie". Co prawda, jeśli nie jest taka wola Boga, możemy nawet z olbrzymią wiarą coś mówić, a to się nie stanie. Ale wyobraźmy sobie sytuacje, w której cokolwiek powiemy z przekonaniem, to się stanie. Prawdą jest, że wtedy moglibyśmy zrobić wiele dobrego, wprowadzić w życie najwznioślejsze idee, ale także moglibyśmy wyrządzić wiele zła np. mówiąc o denerwującym nas sąsiedzie, żeby go trafił szlag. Skoro jest to nierealne, może wydawać się, że w takim razie możemy mówić co nam się podoba. Ale prawda jest taka, że złe mówienie o kimś niesie ze sobą ogromne konsekwencje.
Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że nasze słowo może kogoś dotknąć. Więc zanim następnym razem wyzwiemy kogoś od kretyna, zastanówmy się parę razy, jak on na to zareaguje. Czasem lepiej kogoś łagodnie pouczyć i może być to bardzo skuteczne. Nasze słowo ma moc, niezależnie od tego czy jest niszczące, czy budujące.  
JJM
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Jeśli zauważyłeś jakieś błędy gramatyczne, ortograficzne bądź stylistyczne napisz na mojego maila -mlynarzsrem@gmail.com lub dodaj komentarz z informacją. Z góry dziękuje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz